Najmniej informacji mamy o ostatnim etapie zawodowym Jerzego. Ostatnie 9 lat, przed osiągnięciem wieku emerytalnego, przepracował w Zakładzie Energetycznym Nysa – w biurowcu przy ul. Bramy Grodkowskiej 2. Od lipca 1970 r. pracował tam na stanowisku kierownika działu organizacyjno-gospodarczego. Z końcem kwietnia 1979 r. odszedł na zasłużoną emeryturę.
W opinii jego współpracowników nie czuł się tam dobrze. Nie odpowiadała mu ta praca, ale pracował jak należy. Jaki był w pracy? Skryty. Bardzo skryty. Sumiennie wykonywał obowiązki. Ślęczał nad papierami. Nie udzielał się towarzysko. Tak jakby w ogóle go nie było. Ludzie, którzy przepracowali wiele lat w Zakładzie Energetycznym w jednym pokoju, biurko przy biurku z autorem „Daru codzienności”, nie widzieli, że pisze. Jakież było ich zdziwienie, kiedy książka ujrzała światło dzienne.